|
www.walinski.fora.pl Forum Oficjalnej Witryny Marcina Walińskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
YOW
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 9:47, 11 Gru 2014 Temat postu: Wywiad-PlusLiga "Na razie wygrywają na wyjazdach" |
|
|
Transfer Bydgoszcz wygrał cztery z sześciu meczów w sezonie 2014/15. - Jesteśmy zupełnie inną drużyną - mówi w rozmowie z naszym portalem Marcin Waliński, przyjmujący bydgoskiego zespołu.
plusliga.pl: W szóstej kolejce PlusLigi pokonaliście AZS Częstochowę 3:1. Zgodzisz się chyba ze mną, że początek meczu nie wskazywał na to, że dopiszecie do swojego konta trzy punkty?
Marcin Waliński: To prawda. Bardzo źle rozpoczęli mecz z częstochowską drużyną. Mieliśmy ogromne problemy z przyjęciem zagrywki. Cała nasza gra się posypała. Nie mając dobrego przyjęcia, nie mogliśmy sobie poradzić z atakiem. W pierwszym secie tak naprawdę żaden element nie funkcjonował tak jakbyśmy sobie tego życzyli. W drugim secie trener wprowadził kilka zmian i w końcu zaczęliśmy grać swoją siatkówkę.
- W pierwszym secie mieliście problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, choć Akademicy nie zagrywali bardzo mocno. Zatem pojawia się pytanie skąd aż tak duże problemy w tym elemencie?
- Zgodzę się z tobą, że zagrywka AZS-u Częstochowa nie była bardzo mocna, ale za to taktyczna. Może stąd właśnie nasze problemy w tym elemencie. Choć z drugiej strony wydaje mi się, że podeszliśmy za nerwowo do tego meczu. W głowie mieliśmy trudne spotkania z Akademikami w Częstochowie. Nie raz już tam przegraliśmy, dlatego pod względem mentalnym ciężko było nam podejść do tego meczu. Wiadomo, że każdy chce wygrać mecz i dopisać do swojego konta kolejne punkty.
- Gdzieś tam z tyłu głowy pojawiały się też myśli o porażce z LOTOS-em Treflem Gdańsk?
- To akurat nie. Przeciwko gdańskiej drużynie zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Nie możemy mieć do siebie pretensji o grę. Natomiast w niedzielę w pierwszej partii przeciwko częstochowianom zagraliśmy naprawdę źle. Ręce nam się trzęsły w przyjęciu. Nie pomagaliśmy sobie ani wystawą, ani atakiem.
- Na sześć rozegranych meczów wygraliście cztery, wszystkie na wyjeździe. We własnej hali nie odnieśliście jeszcze zwycięstwa. Lepiej gra się wam na wyjazdach?
- To dobre pytanie. Naprawdę nie wiem z czego to wynika. Póki co, udaje się nam wygrywać na wyjazdach. Liczę na to, że w najbliższym czasie uda się nam przełamać.
- Dobrą okazją do przełamania się przed własną publicznością będzie środowy mecz z BBTS-em Bielsko-Biała.
- Mam nadzieję, że uda się nam wygrać przed własną publicznością. Tym bardziej, że to ostatni mecz przed nieco dłuższą przerwą. Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero początek sezonu. Przed nami jeszcze sporo spotkań do rozegrania. Ten sezon będzie naprawdę długi, bo gra w niej czternaście drużyn, a do tego liga jest wyrównana, co z resztą widać po zespołach. Ciężko gra się system środa-sobota. Zmęczenie zaczyna doskwierać, niekiedy organizm nie regeneruje się tak szybko, a do tego dochodzą jeszcze długie podróże. To elementy, które przekładają się momentami na poziom danego meczu.
- Wspomniałeś o tym, że ten sezon jest inny bo w PlusLidze gra czternaście drużyn. Zmienił się też Transfer Bydgoszcz, pod względem mentalnym jesteście zupełnie inny zespołem, niż to miało miejsce w ubiegłym roku.
- To prawda, że jesteśmy zupełnie inną drużyną. W ubiegłym sezonie do naszego zespołu zawodnicy dołączali w różnych odstępach czasu. Mimo, że byli to naprawdę dobrzy i fajni zawodnicy, czegoś w drużynie brakowało. Do tego doszła zmiana trenera. W konsekwencji zajęliśmy dziewiąte miejsce w lidze. Choć trzeba przyznać, że w zeszłym roku źle zaczęliśmy rozgrywki. Potem z resztą też nie błyszczeliśmy. Natomiast w tym sezonie oczywiście jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia, ale tak jak słusznie zauważyłaś jesteśmy inną drużyną. Nikt nie narzeka, tylko ciężko pracuje.
- Skoro jesteście inną drużyną, to rozumiem że postawiliście sobie też inne cele do zrealizowania?
- Chcemy awansować do fazy play-off. Mam nadzieję, że uda się nam znaleźć w najlepszej ósemce. A co będzie potem? Zobaczymy. Nie chcemy mówić o jakiś wygórowanych celach. Zdajemy sobie sprawę z tego, że potrafimy zagrać dobry mecz, taki jak chociażby przeciwko Treflowi Gdańsk, a także słaby set tak jak to było z AZS-em Częstochowa.
Źródło: PlusLiga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jolanta
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 19:12, 01 Sty 2015 Temat postu: Marcin Waliński: "To był dziwny mecz" |
|
|
Cieszy kolejne wyjazdowe zwycięstwo i trzy punkty. Martwi trochę brak konsekwencji, determinacji aby w trzech setach rozstrzygnąć spotkanie na własną korzyść. „To był dziwny mecz” - tak pojedynek z AZS Politechniką Warszawską komentował przyjmujący Transferu Marcin Waliński.
Po bezdyskusyjnym zwycięstwie w dwóch pierwszych setach (25:15 i 25:19) znowu w drużynie Transferu coś się zacięło. Brak siły w ataku, błędy komunikacyjne, nieprecyzyjne przyjęcie, nerwowość. Efekt - przegrana w trzecim secie. Stare porzekadło mówi, że zwycięzców się nie sądzi, ale jeżeli można wygrać mecz bez straty seta, to trzeba to zrobić.
Marcin Waliński, który tylko na chwilę pojawił się na boisku, bardzo uważnie przyglądał się poczynaniom swoich kolegów z kwadratu dla rezerwowych -„To był dziwny mecz. Tu się zawsze dziwnie gra. Pierwsze dwa sety padły naszym łupem i powinniśmy wygrać 3:0, ale w trzecim secie podaliśmy rękę Politechnice i przegraliśmy na przewagi”.
Przegrany partia chyba każdemu przypomniała pierwsze spotkanie sezonu, kiedy to drużyna Transferu prowadząc z podopiecznymi Jakuba Bednaruka 2:0 przegrała spotkanie 2:3. Scenariusz zaczął się powtarzać: „Znowu po drugim secie wkradło się jakieś rozluźnienie. Powinniśmy docisnąć i wygrać w takim stosunku jak w pierwszym i drugim. Może to dobra zagrywka Piotrka Lipińskiego spowodowała takie zamieszanie w przyjęciu. Nie wiem – mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą się więcej zdarzały. Powinniśmy je wyeliminować – ale to jest sport”.
Analizując jeszcze dogłębniej poczynania zawodników Transferu w trzeciej partii, można się zastanawiać, czy nie był to chwilowy brak sił i zmęczenie - „Kompletnie się zatrzymaliśmy. Przestaliśmy grać. Jesteśmy trochę zmęczeni, bo do tej pory graliśmy systemem środa - sobota. Teraz mamy przerwę do 12 grudnia. Będziemy mieli okazję trochę się zregenerować – fizycznie i mentalnie. Ta ciężka praca odbija się na naszej dyspozycji”.
- „Najważniejsze, że wygraliśmy. Oby to zwycięstwo za 3 punkty umocniło naszą pozycję w górnej części tabeli” – zakończył Waliński.
Oby również w ciągu najbliższych dni zawodnicy Transferu szybko zregenerowali siły i pełni energii przystąpili do ostatnich spotkań w 2014 roku – już w najbliższy piątek z Indykpolem AZS Olsztyn, 20.12 z Effectorem Kielce i 28.12. z MKS Banimexem Będzin. Pełna pula w zasięgu ręki.
Źródło: Transfer Bydgoszcz: Paweł Siwicki 08.12.2014
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Czw 19:14, 01 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|